23.05.2022
Minimuzeum lodów
Muzeum Lodów
Komu z nas nie „leci ślinka” na ich
widok, kto z nas nie lubi ich orzeźwiającego i kremowego smaku? To właśnie one
chłodzą nas
w najgorętsze dni wakacyjne - o kim mowa? - oczywiście, że o lodach.
Truskawkowe, pistacjowe, oreo, słony
karmel, smerfowe i tak można by wyliczać w nieskończoność smaki najbardziej
popularnych lodów. To przysmak godny każdego małego czy dużego łasucha. Ciekawi
historii tego ukochanego przysmaku zwłaszcza przez dzieci udaliśmy się do Mini
Muzeum Lodów w Piotrkowie Trybunalskim. Tam Pani Blanka Strzelczyk -
właścicielka muzeum wprowadziła nas w niezwykle kolorowy i słodki smak lodów.
Jak podają źródła ludzie już od najdawniejszych czasów tworzyli lody np. ze
śniegu.
Lodowe przysmaki znane są Chińczykom od 3 tysięcy lat, a do Europy trafiły one
za sprawą Arabów, którzy w X wieku
przekazali receptury sorbetów Sycylijczykom.
Współczesne lody stworzył renesansowy architekt i kucharz Bernardo
Buontalenti, mrożąc kogel-mogel z mlekiem. Najstarsza
wzmianka o sorbetach w języku polskim pochodzi z XVII w., od dyplomatów
podróżujących do Turcji.
A jak to było w
Piotrkowie? W Piotrkowie Trybunalskim, gdzie mieści się muzeum ten mrożony
przysmak sprzedawał stary Lejzerowicz. Jak wyglądały? „Była to twarda. Lśniąca,
kremowa bryła, w której tkwiły rodzynki i gdzie niegdzie migdały. Bryła ta
umieszczona była na stoliku…, Stary Lejzer uzbrojony w toporek, odrębywał
żydowskim dzieciom za grosz, za kopiejkę porcję tej zaczarowanej góry”.
Natomiast w „Gawędach o
dawnym Piotrkowie” nie brak też historii o „wielkim i brodatym chłopie
rosyjskim - sacharmarożniku”,
który „maszerując po dzielnicach żydowskich nosił długi szalik,
w którym mieściły się dwie pojemne blaszane bańki ze śmietankowymi
i czekoladowymi lodami.” Zachęcał ludzi do kupna lodów krzycząc przeraźliwie,
stąd jego zabawne porównywanie do „koguta”.
Dopiero w latach
1930. pojawiły się pierwsze pakowane lody produkowane fabrycznie Pingwin.
W okresie PRL-u popularne były lody Calypso i Bambino, a także
lody z automatów.
Zaopatrzeni w niezwykłą historię lodów,
oprowadzeni po muzeum, w którym nie brakowało dawnych urządzeń służących do
produkcji, jak i sprzedaży lodów, rozpoczęliśmy część warsztatową. Nie zabrakło
kolorów, pysznego zapachu, aromatycznych polew oraz niezastąpionego kremowego,
waniliowego, smerfowego, truskawkowego smaku lodów rzemieślniczych. Każdy z
małych lodziarzy mógł do kruchego wafla włożyć kolorową gałkę lodowej masy,
posypać ją barwnymi łakociami, gumisiami, żelkami oraz polać słodką polewą. Na
sam koniec czekała na nas nie lada gratka, bo każdy z nas mógł pojeździć
starym, drewnianym wózkiem służącym do rozwożenia lodów. Tak oto wyposażeni w
ogromną wiedzę, niezwykłe doznania smakowe, wróciliśmy do naszego przedszkola.
Dziękujemy
właścicielce Mini Muzeum Lodów w Piotrkowie Pani Blance Strzelczyk za niezwykłe
przyjęcie i ogromną wiedzę, a także dar w postaci cudownych książek, które
wzbogaciły naszą bibliotekę szkolną. Za opiekę nad dziećmi dziękuję Pani
pedagog - Ewie Kroczyńskiej. Organizatorem wycieczki była wychowawczyni
oddziału przedszkolnego - Ewa Wiśniewska.